W blasku księżyca
Stanęłam u bram raju
Wyobraziłam sobie nas dwoje
Na łące nadziei
Trzymałeś mnie za rękę
Wierzyłam, że to kiedyś się spełni
Wierzyłam że nasza miłość będzie prawdziwa
Jednak się pomyliłam
Zerwałes dla mnie róże
Powiedziales : "Gdy róża zwiędnie wrócę"
Róża była sztuczna
Nie wróciłeś
Nadzieja rozbiła się o metalową posadzkę
Byłeś życiem pośród śmierci
Jedyny świat, który kiedykolwiek znałam,śpi między falami
Lecz jestem jedyną która tonie
Bez twojej miłości jestem zagubiona
I mogę już nigdy nie wrócić do domu
piątek, 26 czerwca 2015
Nadzieja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz